chłopiec z aleppo, który namalował wojnę/ sumia sukkar




Cześć!

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki "Chłopiec z Aleppo, który namalował wojnę.". Jest to jedna z cięższych książek jaką czytałam w życiu, a pisanie tej recenzji nie przychodzi mi z łatwością. Jeśli ta recenzja będzie nietypowa, chaotyczna, momentami zbyt dramatyczna, to przepraszam, nie wiem jak inaczej słowami oddać to, co czuję po tej lekturze.

Mimo niewielkiej objętości, książka ma troszkę ponad 300 stron, nie mogłam jej przeczytać za jednym razem. Czytałam po 10 stron, odkładałam, czytałam kolejne 50, potrzebowałam chwili przerwy. I to nie dlatego, że to pierwsza wstrząsająca wojenna lektura, którą miałam w rękach. Wręcz przeciwnie, książki, które dotyczą tematyki wojennej, to moje ulubione.



"(...)a chłopcy chodzą protestować i wracają późno w nocy, zmęczeni, od razu kładą się spać. Głoduję, jak wszyscy. Nie ma jedzenia. Amira codziennie pomaga mi gotować wodę w kominku. Prądu nie ma już od ośmiu dni. Żyjemy w ciemnościach."

"Chłopiec z Aleppo, który namalował wojnę" to historia czternastoletniego Adama i jego rodziny. Jesteśmy obserwatorami pierwszych miesięcy wojny w Syrii, zaczynających się od  demonstracji w Aleppo. Adam, jako narrator, opowiada nam, że zaczyna brakować jedzenia, wody, nie ma prądu. Zwykłe czynności, takie jak umycie się, nie są już możliwe. Chłopiec traci członków swojej rodziny, jest zagubiony. Codzienne strzelaniny, widok martwych ciał, krew na ulicach to nie jest coś, do czego można się przyzwyczaić. Gdy dom "chłopca z Aleppo" podczas bombardowania staje się ruiną, rusza on razem ze swoimi braćmi, siostrą Yasmine, ojcem, a także Amirą i Alim, w stronę Damaszku.


"Nie chcę już za nimi tęsknić. Chcę, by byli przy mnie. Dlaczego zabierają moich braci i siostry? Co im takiego zrobiliśmy? Ja nigdy nie zabrałem nikogo z ich rodzin."

Ta książka jest dramatyczna z dwóch powodów. Pierwszym jest oczywiście wojna i cierpienie niewinnych osób. Drugim jest sam Adam, który jest jednym z dwóch narratorów. Nie jest on zwykłym czternastolatkiem. Uwielbia malować, a także doświadcza synestezji, to znaczy widzi emocje, a także inne osoby za pomocą kolorów. I nagle, jego pełen barw świat, staje się szary i czarny. Dodatkowo, choruje on na zespół Aspergera, ma problem ze zrozumieniem świata i wojny. I powiem Wam, że nie wiem skąd autorka miała tak duże pojęcie o tej chorobie, ale oddała ją idealnie. Wiem, bo sama znam osobę, która ma Aspergera. Adam, jako narrator, wypowiada się krótkimi zdaniami, jego rozdziały są bardzo emocjonalne i prawdziwe. Znakomicie pokazują jak czuje się niewinne dziecko wrzucone w wir wojny.

"W Aleppo nie ma już kolorów. Wszystko jest szare, nawet my."

Drugą narratorką jest Yasmine, ale tylko trzy rozdziały są opowiedziane z jej perspektywy. To świetnie ukazuje różnice pomiędzy widzeniem świata przez zdrową kobietę, a nastolatka dotkniętego zespołem Aspergera.

Nie potrafię Wam oddać tego co czułam czytając "Chłopca z Aleppo, który namalował wojnę." Relacja z wojny jest bezpośrednia, nie ma tu miejsca na owijanie w bawełnę i metafory. Nie ma tu miejsca na bohaterstwo. Przewracając kolejne strony książki, czułam coraz większy ciężar na mojej piersi. Czułam jakby ktoś położył wielki głaz na moim ciele i coraz mocniej go przyciskał. Nie potrafię napisać o tej książce, że jest dobra. Właściwie, żadne słowa nie są w stanie opisać tej książki. To tego typu lektura, że czytając ją, chcecie się od niej uwolnić, a przewracając ostatnią stronę- nie możecie przestać o niej myśleć. Uważam, że jeśli niezależnie czy interesujecie się takimi tematami, czy nie, to powinniście ją przeczytać. Ja nie sięgnę po nią drugi raz, bo nie chcę znów tego przeżywać.




Komentarze

  1. Z chęcią przeczytam tę książkę, gdyż tematy związane z Syrią znam tak na prawdę z telewizji. Zazwyczaj z tego źródła mało słyszy się o tym w jakim świecie żyją tamci ludzie.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz "kryzysów imigranckich" mało mówi się o tym, co przeżywa ludność cywilna... Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  2. Świetna recenzja! :) Chętnie przeczytam, książka wydaje się być bardzo realistyczna i wzruszająca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) moje słowa i tak nie są w stanie oddać tego co czułam, gdy ją czytałam

      Usuń
  3. Koniecznie muszę to przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Chociaż nie jest to łatwa książka...

      Usuń
  4. ciągle tak mało wiem o Syrii, a po takiej recenzji nie sposób nie sięgnąć po "Chłopca.."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo poruszająca książka. Mi też brakuje wiedzy na ten temat:(

      Proszę, podaj mi adres swojego bloga, bo nie mogę na niego wejść:)

      Usuń
  5. Odkąd zobaczyłam, że taka książka wychodzi wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Przewidywałam, że nie jest to łatwa lektura. I mimo, że jeszcze nie przeczytałam to już teraz brak mi słów po Twojej recenzji, która upewniła mnie w tym, że muszę tę książkę po prostu przeczytać!

    Pozdrawiam,
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj i daj mi znać czy Ciebie też tak poruszyła!

      Buziaki

      Usuń
  6. Bardzo ciekawa recenzja.Widać, że książka zrobiła na Tobie ogromne wrażenie. Chętnie przeczytam.
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tej książki po Twojej recenzji, ale nie jestem pewna czy zdołałabym przez nią przebrnąć, bo nie potrafię oglądać tego typu filmów, a co dopiero przeczytać książkę, w którą zawsze bardziej się człowiek wczuwa.

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo emocjonalna książka, będę musiała koniecznie ją przeczytać.

    Pozdrawiam
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, wydaje się to być bardzo wstrząsająca książka. Myślę, że przeżywałabym ją w takim samym stopniu jak Ty. Zapisuję na listę książek!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakiś czas temu przeczytałam bardzo poruszającą recenzję tej książki i pozostała mi gdzieś z tyłu głowy... nie wydaje mi się, żebym była w stanie przeczytać tę książkę jako bardzo emocjonalna osoba, z pewnością bym ją później "odchorowała", więc jednak sobie podaruję... Jednak cieszę się, że miałaś okazję ją przeczytać, z pewnością zmieniła w jakimś stopniu Twój sposób postrzegania świata... :*


    Pozdrawiam ��
    shevvolfxczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna recenzja! Miałam wątpliwości co do tej książki, jednak ty to zmieniłaś ❤

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chcę przeczytać tę książkę :)
    Świetna recenzja!

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeważnie sięgam po lżejsze lektury, w książkach szukam raczej chwili wytchnienia i relaksu. Ale po tej recenzji ciężko będzie mi przejść obojętnie koło tej pozycji. Zapisuję i sięgnę po nią w jakiś długi, zimowy wieczór.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka musi być genialna.. Wylałabym morze łez podczas czytania jej, jestem tego pewna, jak niczego innego...
    Genialna recenzja kochana!
    Pozdrawiam z bloga ohbookishme.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie dziwię Ci się, że musiałaś dawkować sobie tę książkę, pewnie sama też bym tak zrobiła, bo przy takich ciężkich lekturach ważne, aby się nie zmuszać, tylko chłonąć je stopniowo. Przypadłości chłopca tylko mogły spotęgować obrazowość okrucieństwa, jakie tam się działo i podziwiam autorkę, skoro zrobiła to tak umiejętnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty