goodbye days/ jeff zentner



"Niewykluczone, że zabiłem trzech moich- o, przepraszam, swoich- najlepszych przyjaciół. Niewykluczone, ponieważ opinie w tej kwestii są dość podzielone."

Tym zdaniem rozpoczyna się recenzowana dzisiaj książka, czyli "Goodbye days" Jeffa Zentnera. I przyznam, to zdanie zachęciło mnie do zapoznania się z dalszymi (i wcześniejszymi) losami Carvera Briggsa.

Wyobrażacie sobie sytuację, że Wasz sms może być przyczyną śmierci? I to nie jednej, ale trójki Waszych najbliższych przyjaciół! Tak prozaiczny akt może sprowadzić tyle złego. Wydaje się niemożliwe, a jednak. Taka sytuacja miała miejsce w życiu Carvera - głównego bohatera książki. Wysłany przez niego sms doprowadził do śmierci trzech najbliższych mu osób. Jedną z nich był Mars, kierowca który odczytał tę wiadomość podczas jazdy.

Z Brygady Sos, czyli Marsa, Eliego, Blake'a i Carvera, został tylko ten ostatni, razem ze swymi wyrzutami sumienia i głową pełną czarnych myśli. Oprócz tego, że został nastoletnim "ekspertem od pogrzebów" (co już samo w sobie nie jest miłym doświadczeniem), to Adair (siostra Eliego) postanawia uprzykrzać mu życie i nastawić całą szkołę przeciwko niemu. Żeby tego było mało, ojciec Marsa, szanowany prawnik, postanawia zgłosić sprawę do prokuratury. Jedyną osobą, która po pogrzebie staje się Carverowi bliska, jest Jesmyn, była dziewczyna Eliego, co również wywołuje falę krytyki i moralnych wątpliwości w głowie naszego głównego bohatera.

"Moim zdaniem, jeśli ktoś uważa, że jego ostatni dzień na świecie powinien odbiegać od codzienności, to najwyższa pora by poważnie przemyślał swoje życie"


Bardzo podobał mi się sposób narracji, którą prowadzi Carver. Jego wstawki, zwroty do czytelnika, sprawiają, że bardzo się do niego przywiązujemy i razem z nim przeżywamy trudne chwile. Mamy tu połączenie teraźniejszości, a także wspomnienia chwil, które dzielił ze swoimi (już zmarłymi) przyjaciółmi. Co do tych wspomnień, niektóre nie przypadły mi do gustu ze względu na zbyt "młodzieżowy" język i dziecinne zabawy, ale cóż, są one  odzwierciedleniem przygód nastoletnich chłopaków, więc nic dziwnego, że nie będą mówić między sobą w poetyckim języku. Pozostałe części książki napisane są w sposób "normalny", a nie w młodzieżowym slangu, więc nie jest to jakaś rażąca wada.

Co do postaci. Uwielbiam Carvera. Jest on szczery i empatyczny. Nie jest on w żaden sposób sztuczny w tym co robi.  Pozytywne wrażenie wywarły na mnie też babunia Betsy i Jesmyn, które w tych trudnych chwilach starały się pomóc naszemu bohaterowi.

Książka porusza ważny temat, jakim jest strata przyjaciół, radzenie sobie w tragicznych chwilach, a także oczywiście, używanie telefonu w czasie jazdy samochodem. Pozytywne wrażenie wywarło na mnie to, że mimo trudnej tematyki, książka nie jest napisana patetycznym językiem. Były fragmenty, które autentycznie mnie rozśmieszyły, ale nie zabrakło też tych, które wzruszały. Czy warto? Jeśli lubicie młodzieżówki, których głównym tematem nie jest "trójkąt miłosny", ani "bad boy i grzeczna dziewczynka" to zdecydowanie TAK. Jest to jeden z nielicznych tytułów tego gatunku, który nie jest banalny i porusza na prawdę istotne tematy. 

Komentarze

  1. Ooo, podoba mi się. W ogóle to śliczne zdjęcia, ale jak zawsze :) Jestem w nich zakochana.
    Świetna recenzja. Gdyby nie fakt, że nie wyrabiam się z czytaniem, a dochodzą lektury, no to byłabym zainteresowana, ale na razie odpuszczam i zwalniam tempo.
    Pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa pozycja, najbardziej zachęcił mnie do niej twój opis :) Nie spotkałam książki z takim tematem, więc jak najbardziej dopisuję ją do mojej długiej listy książek, które chcę przeczytać :D

    Pozdrawiam
    adventureinthelibrary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie :)

    Pozdrawiam
    oksiazkachkrotkoinatemat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcie i świetna recenzja! Ściana za Tobą mega mi się podoba :D Jeśli chodzi o książkę to też strasznie, strasznie mnie interesuje i mam zamiar po nią sięgnąć :D Bo to może być ta młodzieżówka, która wpisze się w moje zainteresowania, a to nie zdarza się super często1

    Pozdrawiam serdecznie!

    Cass z Cozy Universe

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz co Ci powiem? Zachęciłaś mnie do kolejnej książki! A ja nie mam miejsca na półce. Choć myślę, że może tę jakoś wcisne, kiedy uda mi się ją już zdobyć.
    Od dziś zwalam winę na Ciebie za kupowanie książek! <3

    Pozdrawiam,
    Books Holic

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wydaje się naprawdę super, w najbliższym czasie na pewno po nią sięgnę <3
    wybralam-ksiazki.blogspot.com - klik!

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie, może będzie to młodzieżówka, po którą sięgnę, co nie zdarza się aż tak często z tym gatunkiem literackim.

    I czy mogę powiedzieć, że niezwykle urzekły mnie Twoje skarpetki?:)

    Pozdrawiam,
    Ania z https://ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdj! A recenzja super, czekam na mój egzemplarz, żeby przekonać się czy faktycznie warto 💕

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciężko jest jeszcze autorom czymś zaskoczyć, więc jeśli im się to udaje, to naprawdę czapki z głów. Nie wiem, czy po ten tytuł sięgnę, ale na pewno będę go polecać zainteresowanym.

    OdpowiedzUsuń
  10. Coraz intensywniej myślę o kupnie tej książki, lubię kiedy tematyka nie jest sztampowa i wnosi coś do mojego życia, mam nadzieję, że ta książka taka koniec końców się okaże :)

    Pozdrawiam ��
    shevvolfxczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty