Dziewczyna, która wróciła/ Susan Lewis


     

Co byście zrobili, gdyby osoba, która zabiła Waszą córkę, wyszła z więzienia? Mścilibyście się na niej, idąc za powiedzeniem "oko za oko" czy wybaczylibyście jej? Przed takim dylematem staje Jules, matka zabitej Daisy. Do momentu śmierci córki jej życie było wspaniałe. Jej mąż Kian, był wspierającą osobą, z którą razem prowadzili bar, a lepszej córki niż Daisy nie mogli sobie wymarzyć. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia. Ich niewinne dziecko zostaje w bestialski sposób zabite, a osoba za to odpowiedzialna, nie ponosi surowej kary. Wszystko zaczyna się sypać, a do tego morderczyni ma wyjść z więzienia lata dzień... 






Mam ogromny problem z oceną "Dziewczyny, która wróciła", bo nie wpisuje się w schematy żadnej z książkowych kategorii. Nie jest obyczajówką, brakuje jej do thrillera, a kryminałem nie jest, bo wiadomo "kto zabił". Nie wiadomo jednak w jaki sposób i czym zmotywowane było  działanie tej osoby i to zdecydowanie najciekawsza część książki. Akcja w książce jest dosyć nierównomierna- przez pierwsze 200 stron rozwija się dość leniwie, poznajemy Jules i jej rodzinę, mamy również liczne retrospekcje. To zwolnienie w pewnym momencie nabiera tempa i akcja leci na łeb, na szyję i nie zwalnia już do samego końca. Książka momentami szokuje, jednak są pewne aspekty, które mogłyby być rozwinięte o wiele lepiej.


"Choć mielizny przeszłości były torturą, im głębiej w nią wchodziła, tym łagodniej biło jej serce, a w oczach zbierało się więcej łez"


Najważniejszą rolę pełnią w tej książce bohaterowie. Jules i Kian to cudowni ludzie i rodzice, którzy traktują swoją córkę jak przyjaciółkę. Daisy jest wrażliwa, ma dobre serce, co niekiedy ma wpływ na jej naiwność. Niestety, jest ona dla mnie zbyt wyidealizowana. W wieku kilku lat organizuje spektakle charytatywne, a jako trzynastolatka zachowuje się trochę jak "stara maleńka". Lubię, gdy w książce bohaterowie zachowują się zgodnie ze swoim wiekiem, a niestety, w tym przypadku tak nie jest. Najciekawszą, ale niestety najbardziej zaprzepaszczoną postacią jest nasza morderczyni, Amelia Quentin. Patrząc się w jej oczy zaczynamy się bać, potrafi w sekundę z osoby słodkiej zamienić się w okrutną i wyrachowaną dziewczynę. Jednak jej zachowanie i charakter nie ma żadnego wytłumaczenia, czego bardzo mi brakowało. Chciałabym żeby było wyjaśnione dlaczego "Quentinówna" stała się taką osobą, dlaczego zabija Daisy. Czy się taka urodziła czy może jakieś zdarzenie z przeszłości miało na nią taki wpływ? Na to pytanie mogę tylko wzruszyć ramionami, ponieważ odpowiedzi nie znam.

Język jakim napisana jest "Dziewczyna, która wróciła" jest prosty, ale w tego typu książkach jest to raczej zaleta. Nie musimy zastanawiać się nad słownictwem i zachwycać konstrukcjami zdaniowymi, możemy po prostu pędzić przez akcję. Maleńką wadą jest to, że wszechwiedzący narrator trzecioosobowy skupia się wyłącznie na myślach Jules, pomijając Kiana, Daisy i Amelię, której umysł bardzo chciałabym zgłębić.


Podsumowując, "Dziewczyna, która wróciła" nie jest pozycją bez wad, niektóre rzeczy wydawały mi się absurdalne, ale gdybyście w tym momencie spytali się mnie czy przeczytałabym ją ponownie, znając już wszystkie jej minusy, to z pewnością odpowiedziałabym, że tak. Jest to ciekawy, choć niepełny, obraz psychologiczny matki i tego co czuje po utracie swojego jedynego dziecka, a także wyrachowanej morderczyni, która winą obarcza wszystkich, tylko nie siebie.





Komentarze

  1. Mam te książkę na swojej liście. Fabuła wydaje się być bardzo ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie mogę się doczekać, kiedy się za nią zabiorę i mam nadzieję, że mi również się spodoba :) Chociaż trochę słabo, że nie odpowiada na zdawać by się mogło najważniejsze pytanie...

    Pozdrawiam!
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się bardzo ciekawie, ale chyba też brakowałoby mi wyjaśnienia motywów, którymi kierowała się morderczyni, bo to one zawsze mnie najbardziej ciekawią w tego typu książkach...

    www.claudiaaareads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka brzmi ciekawie. Sądze, że może się przełamię i kiedyś przeczytam.
    Pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Motywy są zawsze najważniejsze, jeśli chodzi o morderstwa. A skoro tutaj tego brakuje to książka jest na swój sposób "wybrakowana"... Raczej po nią nie sięgnę, bo nieszczególnie lubię książki gdzie autor plącze, ale nie rozwiązuje tego, co powinien.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem tak jest z książkami, że niby są średnie, ale w ogólnym rozrachunku jednak nam się podobają. Bardzo często mam tak z książkami, chociaż nie lubię niczego czytać dwa razy ;)
    Od thrillera jednak oczekuje się ostrej jazdy bez trzymanki, szkoda, że tego tutaj zabrakło. I też denerwowalaby mnie wyidealizowana córka

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka raczej nie dla mn ale doskonale wiem komu można ją polecić. I jeszcze dzisja szepne tej kochanej osóbce kilka słówek o niej.:))
    Buziaczki i zapraszam do nas.<33
    https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że narracja pomija inne postaci i skupia się tylko na jednej. Sama lubię znać myśli więcej niż jednego z bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O nieeee, naprawdę? Kurczę to niedobrze, myślałam, że poznamy odpowiedzi co i dlaczego właściwie się wstało i że morderczyni „dojdzie do głosu” i wyjaśni co się właściwie stało... Szkoda też, że w tym przypadku narrator jest trzecioosobowy, wydaje mi się, że lepiej w tego typu pozycji sprawdziłyby się przemyślenia bohaterów, i to więcej niż jednego... No nic, nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć się za tę książkę i sprawdzić, jak to z nią właściwie jest :)

    Pozdrawiam, she__vvolf 🍂🐺

    OdpowiedzUsuń
  10. Intrygująca. Chętnie przeczytam. Sam Twój opis mnie bardzo zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz o niej słyszę! Ale wydaję się być świetną pozycją na chłodne wieczory!
    Ps muszę się przyczepić, ale oko za oko nie jest biblijne :p
    Pozdrawiam, Ohbookishme🍂☕️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Ale wstyd! Jak to pisałam to samej mi coś nie grało, ale uwaga...sprawdziłam w internecie! Czuję się oszukana!

      Usuń
  12. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale jeśli nadarzy się taka okazja, to na pewno ją przeczytam, bo wydaje się ciekawa :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    Gosia, czytelniczkaa97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Planuję lekturę tej książki :) może uda mi się jeszcze w tym roku. Pozdrawiam!

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam, kiedy w książkach jest rozbudowany taki "wątek psychologiczny", lubię siedzieć w głowach bohaterów, więc kiedy przeczytałam, że tego brakuje to trochę się zawiodłam. Jednak, mimo to z chęcią zabiorę się za tę pozycję, bo czuję się nią bardzo zainteresowana :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Zainteresowałaś mnie, jednak fakt, że nie jest rozwinięty umysł morderczyni trochę mnie smuci. Jednak prawdopodobnie sięgnę po tę książkę bo mnie zaciekawiła :)


    http://laggingbooklover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty