I nie było już nikogo/ Agatha Christie

  

Do twórczości Agathy Christie nie byłam przekonana. Jej "Morderstwo w Orient Expressie" miałam jako lekturę w gimnazjum i nie było to najmilsze spotkanie literackie w moim życiu. I ta pozycja zniechęciła mnie do czytania pozostałych książek tej autorki. Jednak będąc z Aliną w Tak Czytam zostałam skutecznie przekonana do dania Christie drugiej szansy i sięgnęłam po "I nie było już nikogo" (która kosztowała- uwaga, uwaga- 9,90 zł!). To drugie podejście było zdecydowanie dobrym wyborem, a książka bardzo mi się spodobała. Ale zacznijmy od początku...




Dziesięć osób zostało listownie zaproszonych do domu na owianej tajemnicą Wyspie Żołnierzyków. Są to postacie zupełnie różne od siebie, każda wykonuje inny zawód, różnią się też wiekiem, jednak coś łączy losy te osoby i dlatego trafiają do tego miejsca. Wszystko wydaje się być w porządku, do momentu, aż nie przypływają na wyspę i okazuje się, że nie ma na niej właścicieli, którzy rzekomo zaprosili ich do tego miejsca. I teraz coś co musi stać się w każdym kryminale- ginie człowiek. A wszystko znajduje dziwne odzwierciedlenie w pewnym, z pozoru niewinnym, wierszyku...

Agata Christie nie pisze typowych kryminałów. Nie ma tu wybuchów, nie ma sensacji, krwi spływającej po ścianach. Mamy tu jednak fabułę, która jest genialna w swojej prostocie, a także atmosferę, która ze strony na stronę staje się coraz gęstsza. Styl Christie jest dla niej znakiem rozpoznawczym i dobrze kojarzyłam go z "Morderstwa w Orient Expressie", jednak teraz zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tutaj główną częścią kryminału nie jest nawet pytanie "kto zabił", ale "dlaczego to zrobił", ponieważ motywy zabójstwa w książkach Christie są zawsze najciekawszą sprawą. 

Postacie, które kreuje Agatha Christie są niesamowitymi osobistościami. Spotkamy się tu z młodą kobietą, prawnikiem, który jest przekonany, że jego słowa zawsze są prawe i słuszne, lekarzem, a także z pozostałymi, 7 bohaterami. Ich początkowe zaciekawienie sobą nawzajem, przekształca się w stres i nerwowe spojrzenia na innych z powodu braku zaufania. Taki zabieg, patrzenie jak bohaterowie zmieniają swój stosunek do siebie wraz z postępującą akcją jest bardzo ciekawy i wartościowy dla książki. Pokazuje też naturę człowieka, który boi się, że "będzie następny", stopniowe zezwierzęcenie i to jak czasem ciężko trzymać nerwy na wodzy. 

Literatura tworzona przez Christie jest klasyką kryminału, uważam, że każda osoba, która mówi, że lubi ten typ literatury powinna przeczytać chociaż jedną jej książkę. Ja po kolejną na pewno sięgnę, bo zostałam pozytywnie zaskoczona. 




Komentarze

  1. Właśnie za to lubię Agatę Christie. Za jej nietypowe kryminały... A może typowe? Teraz każda powieść z tego gatunku musi ociekać krwią. Na szczęście pani Christie udowodniła w kilkudziesięciu książkach, że wcale tak być nie musi. Tę książkę uwielbiam, a zakończenie było świetne! Pamiętam, że nie mogłam się od niej oderwać i przeczytałam jednym tchem od pierwszej do ostatniej strony :)
    Polecam Ci "Dom zbrodni" i "Morderstwo na polu golfowym" ;D
    Pozdrawiam Cię serdecznie! :* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie "I nie było już nikogo" to pierwsza przeczytana książka Agathy Christie, więc nie mam porównania do innych jej pozycji, ale wspominam ją bardzo dobrze - niedawno dodałam o niej kilka słów: http://mala-czytelniczka.blogspot.com/ . Mnie również bardzo podobało się to, jak autorka przedstawiła przemianę bohaterów w obliczu strachu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko czytam kryminały, ale to już jest klasyka. Bardzo chętnie sięgnę po powieści Christie.
    pozdrawiam,
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. "I nie było już nikogo" była pierwszą książką Christie jaką przeczytałam i zrobiłam to w zeszłym roku :) Przyznaję, że bardzo mi się spodobała, szczególnie że jakby ta zagadka była ważna, ale motywy jeszcze bardziej istotne (tak jak piszesz zresztą ;)). Rozwiązanie faktycznie zaskoczyło, ciekawa jestem czy ktoś się tego domyślił.
    Czytałam później jeszcze "Pajęczynę", ale już tak mi się nie podobała. Za to na pewno dam jeszcze autorce szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie czytam kryminałów thillerów i dreszczowców podejrzewam że miałabym kłopoty z zaśnięciem a moje słabe serce mogłoby nie wytrzymać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po książki Christie możesz śmiało sięgnąć, na pewno nie zakłócą Ci snu ;)

      Usuń
  6. Kocham kryminały i dlatego muszę jak najszybciej zacząć swoją przygodę z Christie. Nawet pod choinką znalazłam "Morderstwo...", od którego planuję zacząć. :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja ulubiona książka Christie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Swoją przygodę z kryminałami oraz twórczością pani Christie właśnie zaczęłam od "I nie było już nikogo". Przeczytałam fragment w gimnazjalnym podręczniku od polskiego i spodobała mi się forma. Było to już jakiś czas temu, ale mimo to bardzo dobrze wspominam tę książkę.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że książka Ci się spodobała ^_^ Ale nie powiedziałabym, że kryminały Christie są nietypowe. To dzisiejsze czasy przyzwyczaiły nas do krwawych, ociekających okrucieństwem kryminałów, ale jak na swoją epokę, to Christie pisała pod tym względem dość standardowo. Dlatego właśnie wolę kryminały z tego okresu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam właśnie problem z przekonaniem się do AC. Chyba wolę wielowątkowe krzyminały i jak są... dłuższe. Przy takich krótkich ledwo się wciągnę, a powieść już się kończy :/
    https://the-crime-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. O tak, powinnam zdecydowanie sięgnąć po chociaż jedną książkę Christie, ale jakoś ciagle mi nie po drodze. Muszę się wybrać do Tak Czytam i rozejrzeć się :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty