Słońce i jej kwiaty/ Rupi Kaur




Mleko, miód, słońce, jej kwiaty. Te słowa kojarzą nam się w twórczością Rupi Kaur, która swoim pierwszym tomikiem poezji poruszyła pół świata i spowodowała lawinę komentarzy. Zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Gdy spytałam się na moim Instagramie co sądzicie o Rupi i jej poezji pojawiły się komentarze i fanów, i przeciwników. Głównym zarzutem nie była sama twórczość autorki, ale nazywanie jej utworów wierszami, poezją. Dlatego też, na potrzeby dzisiejszego postu, będę nazywać twórczość Rupi "utworami" i jako utwory je oceniać. Są one dosyć proste, niektóre nawet jednozdaniowe i zdecydowanie nie jest to poezja jaką poznawaliśmy na lekcjach języka polskiego, jednak jest w nich coś, co przyciąga.


  Oto przepis na życie
      powiedziała moja matka
     trzymając mnie w ramionach gdy płakałam
pomyśl o kwiatach które co roku
sadzisz w ogrodzie
nauczą cię
że ludzie też
muszą zwiędnąć
opaść
zapuścić korzenie
wzejść
by rozkwitnąć


"Słońce i jej kwiaty" to zbiór utworów poszeregowanych według tytułów rozdziałów więdnięcie, opadanie, zapuszczanie korzeni, wschodzenie, rozkwitanie. Rupi Kaur zrobiła to co w "Mleku i miodzie" (którego nie czytałam, ale widziałam mnóstwo zdjęć)- niemalże każdą kartkę opatrzyła prostymi rysunkami, które zdecydowanie urozmaicają treść tomiku i nadają mu szczególnego uroku. Przyznam szczerze, nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś w tym stylu i zdecydowanie przypadło mi to do gustu.





Nie wiem jaka była tematyka "Mleka i miodu", ale w "Słońcu i jej kwiatach" zdecydowanie przeważa kobiecość- i ta smutna, związana z porzuceniem i samotnością, ale też ta silna, gdzie kobiety "nauczyły się chodzić samodzielnie" przez umożliwienie im dostępu do edukacji. Czytelnik razem z Rupi przechodzi przez różne etapy ludzkiego, kobiecego życia- od zwiędnięcia, aż po rozkwit. 

Forma tomiku, zebranie swoich utworów jest bardzo ryzykowne. Z jednej strony można zauważyć negatywy takiego pomysłu- znajdą się te słabe i te mocne, co jednocześnie jest pozytywem- każdy znajdzie coś dla siebie. Tak było też w moim przypadku,  przy niektórych stronach wzruszałam ramionami z obojętnością, krzywiłam twarz z żenady za marnotrawstwo papieru na jedno zdanie, ale niektóre utwory wzbudziły moje emocje. Poczułam je czytając utwór opatrzony podpisem "dzieciobójstwo dziewczynek/ płodobójstwo dziewczynek". Ale nie był to jedyny wiersz Rupi, który przypadł mi do gustu.

Myślę, że w "Słońcu i jej kwiatach" każdy znajdzie coś dla siebie. Niektóre utwory mogą nie przypaść Wam do gustu, mi też pare nie przypadło, ale to całkowicie normalne. Tego typu twórczość zawsze jest ryzykowna, ponieważ każdy czuje inaczej, każdy ma inną wrażliwość, estetykę. Dla jednych wiersze Rupi to zdania, które są podzielone, aby kreować się na poezję, a dla innych to najlepsze co w życiu czytali. I wiecie co jest piękne w literaturze? Że każdemu może podobać się coś innego, każdego zachwyci coś innego, dlatego też jesteśmy różnorodni- dokładnie tak, jak wiersze Rupi Kaur.

Jeśli komuś spodobał się jej pierwszy tomik to myślę, że ten również przypadnie mu do gustu. Natomiast, jeśli nie jesteście pewni, poczytajcie parę utworów w internecie- i wtedy wybierzcie czy chcecie mieć "Słońce i jej kwiaty" na półce. A ja myślę, że nawet dla tych kilku wierszy (utworów) warto po nią sięgnąć. 

Komentarze

  1. Poezja to nie moje klimaty, ale ilustracje są piękne <3

    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest ślicznie wydana, a dodatkowo Twoje zdjęcia to cudownie ukazują <3
    Nie jestem przekonana do twórczości tej autorki, ale musi coś w niej być, skoro zdobyła sympatię u tysięcy osób :)
    Świetna recenzja! Buziaki! :* Dolina Książek ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Słuchalam cie na insta i popieram. Każdy znajdzie coś dla siebie. Lubię wiersze, ale tej autorki jeszcze nic nie czytałam, bo mleko i miód zbierało dużo negatywnych opinii.
    Pozdrawiam ;)
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zacznę od tego, że kocham poezję - tradycyjną (tak to określę). Szymborska to moja miłość od kilku już lat. I faktycznie zgodzę się, że Rupi Kaur, a Szymborska to raczej nie ma tu co porównywać, ale nie napiszę, że Kaur jest w czymś gorsza, bo po prostu każdy lubi coś innego i ja wolę Szymborską, ale ktoś kompletnie nie lubi jej poezji czy nie rozumie. I to jest ok, każdy ma do tego prawo. Czytałam "mleko i miód" i tak jak piszesz niektóre teksty mi się podobały, niektóre mniej... Myślę, że po "słońce i jej kwiaty" też prędzej czy później sięgnę... Uwielbiam ten minimalizm i przede wszystkim prostotę w twórczości Kaur, co nie zmienia faktu, że niektóre jej utwory kompletnie do mnie nie trafiają. Ale tak jak to ujęłaś każdy jest inny, każdemu się podoba, co innego i to jest właśnie super w książkach, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie! :)

    Ściskam, oliviaczyta

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w domu "Mleko i miód" w dwujęzycznym wydaniu (moja siostra studiuje filologię angielską, stąd taka wersja :) ). Muszę w końcu po nią sięgnąć, szczególnie że w moim wyzwaniu jest podpunkt związany z poezją, a ta wydaje się intrygująca. I te rysunki moim zdaniem są PRZEPIĘKNE.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdybym czytała poezje, naprawdę bym przestała czytać Twoje recenzje, bo zachęciłaś mnie do tylu książek, że bankructwo mi się szykuje. Jednak poezje to niestety nie moje klimaty i choć każdy znajdzie coś dla siebie, to ja jednak podziękuję. :)

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty