Dziewięć kobiet, jedna sukienka/ Jane L. Rosen



Nowy York. Dziewięć zupełnie różnych od siebie kobiet. Mała czarna- i nie chodzi tu o kawę. Czujecie się wystarczająco zachęceni? Jeśli nie, to zapraszam do dalszej lektury.


Modelka, pracownica w domu handlowym Bloomingdale's, pani detektyw, która specjalizuje się w zdradzających mężach, sekretarka podkochująca się po cichu w swoim szefie, zołza myśląca, że może lekceważyć innych ludzi i wszystko jej się należy. Losy tych i innych kobiet poznajemy w książce "Dziewięć kobiet, jedna sukienka". Każda z nich ma inną historię, ale w momencie, w którym ją poznajemy, dużą rolę gra w niej klasyczna mała czarna- zapewnia wejściówkę do świata mody, sprawia, że randka jest bardzo udana lub też... przez nią umiera.

To co bardzo mi się podobało w tej pozycji to różnorodność. Poznajemy nie tylko kobiety, ale również przedstawicieli płci przeciwnej, którzy pojawiają się w ich życiach. Każda z nas znajdzie swoje odbicie w charakterze jednej z naszych bohaterek, bo są one od siebie zupełnie różne, są w różnych momentach życia, mają inne doświadczenia. Ale to co je łączy to przystawanie do rzeczywistości. Ich przygody nie są wydumane, przydarzają się codziennie w "realnym życiu", co sprawia, że możemy się z nimi utożsamiać, związać. Jednak, mimo tych "zwykłych" historii, podczas czytania tej pozycji, często miałam zaciśnięte ręce i trzymałam kciuki za losy bohaterek- bo da się je lubić! Kibicujemy, aby w ich życiu zdarzyło się coś cudownego. Dodatkowo, książka jest napisana w bardzo zgrabny sposób. Często jest tak, że autor ma świetny pomysł, ale realizacja kuleje- tutaj i pomysł i realizacja były udane. Jane L. Rosen w przemyślany i niewymuszony sposób splata losy naszych bohaterek.


Podsumowując, może nie jest to bardzo wartościowa obyczajówka (żebyśmy się zrozumieli- nie jest ona niewartościowa, ale nie niesie jakiś wielkich prawd życiowych i raczej niczego nie zmieni w naszym życiu), ale przyjemność z jej czytania jest ogromna! To zdecydowanie pozycja, która będzie idealna na dzień kobiet!










Komentarze

  1. Czasami lubię takie lżejsze książki 😇

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej kategorii należała do bardzo przyjemnych :)

      Usuń
  2. Chyba sprawię ją sobie na dzień kobiet właśnie - od siebie dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już sam tytuł tej książki brzmi bardzo interesująco! Jak wpadnę na nią w Tak czytam, to chyba się skuszę i ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadam się z Tobą w zupełności. Bardzo wiele radości sprawiło mi czytanie tej ciepłej opowieści.
    Pozdrawiam
    KSIĘGOZBIÓR

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty