KOMIKSY #marzec





"Obiecanki"-

Mama. Tato. Dwie córki. Rodzina szopów. Jednak ojciec opuszcza rodzinę, obiecuje, że wróci... i nie wraca, co odbija się na zdrowiu psychicznym matki, która całymi dniami zajmuje się pracą lub leży na kanapie. A za tym idą kolejne problemy- dziewczynki czują się porzucone, nie rozumieją sytuacji. "Obiecanki" poruszają jeszcze jeden problem- znęcanie się w szkole (tutaj w kontekście starszej z sióstr). 
Niech nie zmyli Was to, że bohaterami są tu zwierzęta, to bardzo częsty zabieg i niekoniecznie musi się kojarzyć z czymś dziecinnym- a nawet nie powinien. Fakt, komiks jest napisany w bardzo przejrzysty i klarowny sposób, gdzie jego docelową grupą odbiorców rzeczywiście są dzieci, jednak myślę, że osoba dorosła również będzie miała sporą przyjemność z lektury. Według mnie ciężkie tematy bolą najbardziej nie wtedy, gdy są przekombinowane, ale gdy są przedstawione w sposób prosty- często utrata rodzica czy znęcanie się w szkole nie ma racjonalnego podłoża w oczach dziecka, tak po prostu jest.
Dodatkowo, to co zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie to kreska Agnieszki Świętek. Komiks jest czarno- biały, ale niektóre fragmenty są koloryzowane, co oczywiście nie jest przypadkiem, ani "widzimisię" autorki.
Niestety, "Obiecanki" mają tylko 64 strony, chociaż chciałabym żeby było ich co najmniej dwa razy tyle. Czy polecam? Tak. Porusza on ważne tematy, dopasowując do tego styl i język, jednak nie wieje od niego patosem i zbytnim dramatyzmem.






"Giant days"-
W tym komiksie już pierwsza strona sprawiła, że wiedziałam, że trzymam w rękach coś, co mi się spodoba. Trzy bohaterki- niewinna, naiwna Daisy, szalona Esther, królowa dramy, która samą swoją obecnością powoduje kłopoty i Susan- zdecydowanie moja ulubienica- czyli głos rozsądku całej trójki. Jak sama mówi "beze mnie obie byłyby martwe, siedziały w pierdlu albo martwe siedziały w pierdlu". "Giant days" nie wprowadzi Was w fantastyczny świat, nie tworzy tajemniczej atmosfery, ale wrzuci nas w studencką rzeczywistość- imprezy, problemy, poznawanie siebie i innych, co według mnie jest dużym plusem, bo mniej lub bardziej możemy się utożsamiać z jedną z trzech bohaterek. Jest zabawnie, jest kolorowo i jest ciekawie! Czy na wiosnę potrzeba nam czegoś więcej? 






Komentarze

  1. Jedyne czego żałuję to tego, że nie pokazałaś środków, ponieważ chętnie zobaczyłabym jak te komiksy prezentują się pod względem wspomnianej przez Ciebie kreski :)

    she__vvolf 🐺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, mój błąd :( może uzupełnię ten post lub w kwietniowym się pojawią zdjęcia środka :)

      Usuń
  2. Giant days z chęcią bym przygarnęła :) Może skuszę się przy kolejnych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest idealny na wiosnę, śmieszny, odprężający :)

      Usuń
  3. Szkoda że nie pokazałaś środka :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym poście to naprawie. Albo dorobie tu zdjęcia ❤

      Usuń
  4. Też chętnie zobaczyłabym środek książek, bo okładki wyglądają fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładki - przecudowne! :) Odkąd zaczęłaś tak często mówić o komiksach na bookstagramie zaczęłam nabierać na nie ochoty! :D Myślę, że przy kolejnym zamówieniu książkowym w jakiś komiks się zaopatrzę :D

    Ściskam,
    oliviaczyta

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Tobie przeczytałam mój pierwszy w życiu komiks. Mówię tu o "Mausie". Bardzo Ci za to dziękuję! Nigdy nie byłam przekonana do tej formy opowiadania historii, aczkolwiek to jak opowiadałaś o tym komiksie oraz jego tematyka sprawiły, że musiałam go mieć. Teraz szukam innych powieści graficznych do pokochania :)

    Pozdrawiam,
    dziewczyna z książkami

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę powiedzieć, że kusisz mnie tymi komiksami, chociaż nigdy jakoś nie interesowałam się historiami przedstawionymi w ten sposób, to chyba w końcu na jakiś się skuszę.
    Chociaż niestety muszę przyznać, że ceny trochę mnie przerażają... tzn. rozumiem, że wydrukowanie tylu ilustracji, często kolorowych, na dobrym papierze, żeby rysunki ładniej wyglądały, kosztuje. Chyba muszę zainteresować się, czy w bibliotece nie ma jakiegoś fajnego do wypożyczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wstyd się przyznać, ale chyba nigdy nie czytałam komiksu... Chociaż jak widzę Twoje polecajki, to chyba muszę po coś sięgnąć. Zwłaszcza ciekawi mnie "Giant days", może kiedyś uda mi się ją upolować w bibliotece albo jakiejś księgarni!
    Pozdrawiam i miłego dnia,
    Ola
    ksiazkowa-dolina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty