Żyją w świecie rządzonym przez mężczyzn. Tylko że nikt nie rządzi wiecznie / NAONDEL - Maria Turtschaninoff



"Niniejsze pisma stanowią ściśle tajne archiwum Czerwonego Klasztoru. Znajdują się w nich opowieści o Naondel i długiej podróży pierwszych sióstr na wyspę Menos. Opowieści o naszej podróży."



"Naondel" to druga część Kronik Czerwonego Klasztoru, która opowiada historię kobiet, które założyły Czerwony Klasztor. To właśnie w tym miejscu przebywała Maresi w pierwszym tomie serii, znamy już to miejsce, wiemy jak skończy się podróż pierwszych sióstr na ich statku Naondel. Więc czy warto czytać historię, jeśli wiemy jak się zakończy? Mam nadzieję, że po mojej recenzji stwierdzicie, że jak najbardziej warto. (*chciałam też dodać, że skoro znamy już zakończenie, to resztę fabuły opiszę Wam bardzo ogólnikowo)

"Nie kochałam zbyt wielu osób w moim życiu. Dwie zdradziłam. Jedną zabiłam. Jedna mnie odrzuciła, a jedna rządziła moją śmiercią. W mojej przeszłości nie ma nic pięknego. Nic dobrego."


Kabira. Claras. Garai. Estegi. Orseola. Sulami. Daera. Iona. To ich historie poznajemy na kartach tej powieści. Kobiety, które w normalnych okolicznościach nie zostałyby przyjaciółkami, pochodziły z różnych części świata, okoliczności sprawiły, że trafiły do jednego miejsca i zjednoczył je wspólny cel- wolność. Jednak "Naondel" to nie tylko opowieść o ucieczce i rozpoczęciu nowego życia na wyspie. Autorka zabiera nas do czasów o wiele wcześniejszych, zaczynając od historii Kabiry, pierwszej Matki. Jej tragiczna opowieść wprowadza nas w brutalny świat, pozwala nam poczuć klimat tej powieści. To właśnie jej ślepa wiara w ludzi i młodzieńcze uczucie "zbudowało" obecny świat, gdzie władzę sprawuje zaślepiony swoją siłą Mężczyzna. Narracja prowadzona przez Kabirę sprawia, że mamy ciarki na ramionach i chcemy żeby jej opowieść skończyła się jak najszybciej, chcemy żeby już wszystko było dobrze. Ale nie jest. I jeszcze długi czas nie będzie, bo nadchodzi czas na opowieści kolejnych kobiet. Ich życie było podporządkowane mężczyznom- były porywane, gwałcone, sprzedawane, niewolone, nieszanowane. Niektóre z nich od wielu lat były pogodzone ze swoim losem, bo wiedziały, że Mężczyzna ma coś, czego nie mają one- ma Anji, źródło, którego woda ma niesamowitą noc. Inne natomiast nie potrafią się podporządkować i planują jak uciec z niewoli.

"Edukacja jest najpotężniejszą bronią, której możesz użyć, aby zmienić świat." (Nelson Mandela)

Tym cytatem w życiu kierował się Mężczyzna- chciał zmienić świat, niestety na gorsze. Chciał go sobie całkowicie podporządkować. Podczas jednych ze swoich wypraw wykradł całą "wiedzę"- książki, rulony z zapiskami i trzymał je w  zamkniętej bibliotece. Informacje w nich zawarte były jedną z rzeczy, które sprawiały, że był tak potężny. Wątek wykorzystania wiedzy, z którym czytelnik zapoznaje się już w "Maresi" jest bardzo pomysłowy, chociaż mam wrażenie, że jego potencjał nie został do końca wykorzystany.

"(...) ma dużą prywatną bibliotekę, w której gromadzi pisma ze wszyskich stron świata, także w językach, których nie zna, tylko po to, by pozbawić innych możliwości zdobycia zawartej w nich wiedzy."


Ta niesamowita powieść wciągnęła mnie od pierwszego zdania. Nie przeczytałam jej "na raz", chciałam sobie dawkować ogrom emocji, jaki bije ze stron "Naondel". Opowieści kobiet były wzruszające, szczere, prawdziwe. Sama kreacja postaci kobiecych bardzo przypadła mi do gustu- każda z nich była zupełnie inna, oryginalna. Jednak coś je łączyło- pragnienie wiedzy i wolności. Nie chciały żyć w świecie rządzonym przez brutalnych mężczyzn. I tu nachodzą mnie dwie myśli- czy ta książka jest skierowana przeciwko płci przeciwnej? Według mnie nie, po prostu akcja ma miejsce 
w czasach, kiedy kobieta była tylko przedmiotem w rękach mężczyzny. To on decydował o jej życiu, edukacji, losie. Czy ta książka nie jest zbyt brutalna, przesadzona? Jak możliwe, że dzieje się w niej tyle zła? Niestety, to, co ma miejsce w "Naondel" nie jest okrutną wizją świata- często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że takie rzeczy dzieją się nawet za ścianą naszego mieszkania. Jesteśmy na to obojętni. No tak, poślizgnęła się. Ale który to już raz? Straszna z niej gapa, nie wiem jak jej mężyczna z nią wytrzymuje. Ta książka uwrażliwia, uczy, że kobiety powinny stać ramię w ramię, solidaryzując się, a nie walcząc ze sobą. W końcu wszystkie pragniemy jednego- szczęścia i szacunku.

Książka z założenia- przedstawionego już w "Maresi" i w prologu "Naondel"- kończy się teoretycznie dobrze. Wiemy, że dotrą szczęśliwie do miejsca, gdzie powstanie Czerwony Klasztor. Ich historie i sama droga są jednak zdecydowanie warte poznania. Musimy dowiedzieć się, przez ile lat cierpiały, czego musiały się wyrzec. Musimy poznać ich emocje.


Warto wspomnieć o tym, że "Naondel" dzieli na dwie części- jedną, która dzieje się w pałacu, do którego trafiają kobiety i drugą, która jest już zapisem z podróży i pobytu na wyspie, gdzie kobiety założyły Czerwony Klasztor. Ta pierwsza jest zdecydowanie bardziej obszerna, zajmuje 90% książki. Ucieczka to tylko wielki finał, który według mnie mógłby być lepiej wykorzystany i rozbudowany.  Ale kto wie z czym autorka przyjdzie do nas w kolejnym tomie swoich "Kronik". 
Ja z niecierpliwością czekam na następne części tej historii, a w czasie oczekiwania będę Wam o tych książkach mówić i bardzo polecać. Bo warto. Po prostu.

Komentarze

  1. Koniecznie muszę sięgnąć po obie książki ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę to przeczytać. Już kiedy opowiadałaś o niej na story i nie mogłaś zebrać myśli, to miałam takie "oho, ta książka jest warta uwagi!", a po przeczytaniu recenzji jestem już o tym na sto procent przekonana!
    Monia

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie Twoja recenzja mogłaby się składać jedynie z ostatniego zdania "Bo warto. Po prostu" i na pewno bym Ci zaufała. Książka nie z mojego gustu, ale czuję, że jeszcze trochę i przez Ciebie odmienią się moje preferencje o 180 stopni :D

    Books Holic

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać tę serię!

    Pozdrawiam,
    fantastic-chapter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty