it ends with us/ colleen hoover
Cześć! Dzisiejszy post chciałabym zacząć od "nagiej prawdy"- nigdy wcześniej nie przeczytałam żadnej książki Colleen Hoover. Tyle dobrego o niej słyszałam, ale jakoś nie mogłam się przekonać. Być może było to spowodowane ogromnymi (a wciąż rosnącymi) stosami, a może po prostu tym, że zawsze boję się, że autorka, która jest uwielbiana przez prawie wszystkich, nie trafi w mój gust.
"Nikt nie jest wyłącznie zły ani wyłącznie dobry. Niektórzy muszą bardziej się starać, by zdusić w sobie zło."
To tyle jeśli chodzi o fabułę. Problematyki jaką porusza książka, można domyślić się już po przeczytaniu dedykacji. Nie mogę więcej Wam zdradzić, chociaż myślę, że część z nas już wie, co mam na myśli.
"Będę udawała, że płynę, choć tak naprawdę tylko dryfuję. Z trudem trzymam głowę nad powierzchnią wody."
Tak się cieszę, że sięgnęłam po książkę tej autorki! "It ends with us" się nie czyta, przez nią się płynie i spędza pełne wzruszeń, emocji godziny. Hoover piszę o trudnych tematach z wielką lekkością, co bardzo cenię, bo w takiej książce patetyczny język i wzniosłe zwroty byłyby nie do zniesienia. Jeśli chodzi o wykreowanych bohaterów- brawo! nie są oni nijacy. Każdy z nich- Ryle, Atlas, Allysa, Lily- każdy ma coś do zaoferowania czytelnikowi. Jeśli chodzi o Ryle- nie wiem o co chodzi, ale bardzo rzadko lubię się z męskimi bohaterami w książkach, szczególnie jeśli chodzi o romanse- i tak również było w jego przypadku. Na początku wydawał mi się zbyt arogancki i pewny siebie, a później... był sobą. W przypadku Atlasa, przyjaciela Lily, ujął mnie za serce już po przeczytaniu pierwszej strony, na której się pojawił. Hoover nie wyidealizowała też Lily, za co wielki plus, bo mogła z niej zrobić twardą, niewzruszoną heroinę, która kieruje się tylko rozumem i widzi biało-czarny świat, a wiemy, że tak nie jest, że tak nie wygląda życie. Nie zrobiła z niej też dziewczyny, która po paru komplementach wskakuje komuś do łóżka. Zachowała przy jej kreacji złoty środek.
To co zasługuje na wyróżnienie to to, jak autorka postanowiła nam opowiedzieć historię z przeszłości Lily. Dowiadujemy się o niej, tak jak wcześniej wspomniałam, z listów do Ellen Degeneres, w którym opisuje swoje życie, problemy, a także historię jej i Atlasa (która swoją drogą jest tak wzruszająca, że podczas czytania poleciało mi parę łez).
Jedyne co mogłabym zarzucić "It ends with us" to sceny erotyczne, a raczej ich ilość. Szczerze, nie przepadam za takimi opisami, ale jestem w stanie je przeżyć, jeśli nie pojawiają się zbyt często, co niestety tu miało miejsce.
Lubię jak pisarz w swojej opowieści porusza ważne tematy. Chwyciła mnie tym za serce Jodi Picoult, która nie pisze "dla samego pisania", ale chce nam coś przekazać. I to samo zrobiła Colleen Hoover. Ukazała coś, co może przytrafić się każdemu z nas, a my sami często nie wiemy, że ktoś jest w takiej sytuacji, bo "o tym się nie mówi".
Jeśli chodzi o Hoover- na pewno sięgnę po kolejną jej książkę!
Premiera: 11.10
Hoover jest mistrzynią :) ja nie mogę się doczekać, aż przeczytam tę książkę!
OdpowiedzUsuńZe swojej strony mogę Ci polecić November 9 (które kocham całym sercem, bo jest zupełnie inne niż wszystkie ksiażki young adult), a z racji zbliżającego się listopada ta książka idealnie wpasuje się w klimat jesieni :)
Buziaki!
siemamoniaczyta.blogspot.com
Wezmę pod uwagę :* dzięki!
UsuńJa też polecam November 9! , moja ulubiona przed It ends with us, które teraz zajęło u mnie pierwsze miejsce :p
UsuńMoje pierwsze spotkanie z Hoover było bodajże w czerwcu kiedy to jej najnowsza powieścią było "Confess". Od tego czasu zdołałam przeczytać łącznie trzy książki jej autorstwa. Nie moge się doczekać, aż niedługo sięgnę po "It ends with us" :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ❤
adventureinthelibrary.blogspot.com
Ojej, ojej, jak się cieszę, że wspomniałaś w swojej recenzji o Jodi Picoult - mojej ulubionej autorce! Właśnie to rzuciło mi się na oczy w "It Ends with Us", że podobnie jak Jodi, Colleen potrafiła pokazać naprawdę trudny temat z tak różnej perspektywy, a każdego punktu widzenia broniły solidne argumenty - nie wszystko było po prostu czarno-białe. Uwielbiam takie pisanie!
OdpowiedzUsuńBardzo zręcznie napisana recenzja - zawarłaś w niej wszystko to, co istotne i na co warto zwrócić uwagę - świetnie i oby tak dalej! Co do scen erotycznych uważam, że ich ilość nie była bardzo duża - miałam wręcz odwrotne wrażenie, ale widocznie to też zależy od perspektywy i przeczytanych wcześniej książek.
Notka Hoover na końcu książki jest dowodem tak wielkiej siły, że ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić siebie na jej miejscu. Mój podziw dla niej za taką odwagę jest chyba niewymierny :) Ilona
Właśnie w książkach Hoover najbardziej lubię to, że nie skupia się na samym romansie. Zawsze poruszane są jakieś inne, ważne wątki, takie jak chociażby niepełnosprawność czy adopcja. Mi ta pozycja bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ver-reads.blogspot.com
Kiedyś kiedyś czytałam Hopeless tej autorki, bardzo mi się podobała. Po tą też mam ogromną ochotę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńBuziaki piękna
www.olovereads.blogspot.com
Kocham hoover i chcę to przeczytać jak najszybciej się da, ale kurczę - CZASU BRAK :( link do bloga znasz hihi
OdpowiedzUsuńCzekam, aż ta książka wpadnie w moje ręce :D Hoover jest jedną z autorek po które sięgam w ciemno i wiem, że będzie mi się podobało. Raz mniej, raz bardziej, ale zawsze jestem usatysfakcjonowana. Jeśli nie przepadasz za masowymi scenami łóżkowymi to nie sięgaj po 'Ugly love' na razie, może lepsze będzie 'Maybe Someday' albo trylogia 'Hopeless' ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na studiach :)
czytado.blogspot.com
A ja raczej fanką Hoover nie jestem. Co prawda czytałam jej tylko jedną książkę „Ugly love” i to było takie złe... ale powyższą pozycję planuję przeczytać 😊 może zmienię zdanie o tej autorce? Kto wie 🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie,
oliviaczyta.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieści Hoover ❤ Moje pierwsze spotkanie było z książka " Ugly Love" w której się totalnie zakochałam 😻😻 czytalam ją już dwa razy i kiedyś jeszcze przeczytam 👌. O nowej powieści słyszałam juz tyle dobrego i jeszcze bardziej nie mogę się jej doczekać 😻. Świetna recenzja 💗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie❤
lajla-books.blogspot.com
Zamierzam sięgnąć po ten tytuł, ponieważ jestem go ciekawa, jednak mam co do niego pewne obawy. Jednak okaże się czy uzasadnione :)
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej i pozdrawiam,
www.ksiazkowapasja.blogspot.com
Ta pozycja była moją drugą autorstwa Colleen i z każdą kolejną przekonuję się, że Hoover nie pisze dla samego pisania, ale porusza tematy ważne i ważniejsze, a to sobie cenię u autorów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
http://www.czytamiogladam.pl/
Książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie i sprawiła, że trzy kolejne pozycje Hoover są już na mojej półce w biblioteczce :) A ten konkretny tytuł zostanie ze mną na bardzo długo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, she__vvolf 🐺
Czytałam jedną książkę tej autorki i nawet mi się spodobała. Jednak po "It ends with us" na razie się nie skuszę. Po przedpremierowym szale na tę książkę na Instagramie mam wrażenie, że wyskoczy mi z lodówki, kiedy ją otworzę:) może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
korczireads.blogspot.com
Dwa słowa: złamane serce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
http://pattzy-reads.blogspot.com/
Kocham twórczość CoHo, ciągle się z tym powtarzam, ale to prawda. Musisz szybko nadrobić inne jej pozycje! Zawsze są piękne i emocjonalne, ale tak książka jest tak boleśnie prawdziwa - to moja naga prawda. + kocham Twoje zdjęcia! ;))
OdpowiedzUsuńhttps://sunreads.blogspot.com/
Ja również nie przepadam za dużą ilością scen erotycznych w książkach i do tej pory czytałam tylko jedną książkę Hoover - Maybe someday, która mimo mnóstwa pozytywnych opinii nie spodobała mi się i nudziłam się przy czytaniu, co spowodowało, że mam mieszane uczucia co do tego czy przeczytać kolejną książkę tej autorki, czy dać sobie spokój. Ale może się skuszę, bo okładka jest przepiękna, a pozytywne opinie zachęcają do lektury. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/2017/10/udaj-sie-w-niezwyka-miedzywymiarowa.html
UWIELBIAM JĄ! <3
OdpowiedzUsuńSama bardzo lubię książki autorki, wiec z przyjemnością poznam i tę historię. Mam nadzieję, że spodoba mi się jak pozostałe :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ją na prezent i obdarowana osoba jest zachwycona :)
OdpowiedzUsuńcrumacXvi-yo Jill Smith link
OdpowiedzUsuńlimengunscor