Lab girl / hope jahren



Dzień dobry! Dziś przychodzę do Was z recenzją książki, która na długo zostanie w mojej pamięci, czyli "Lab girl". 

Gdy dostałam propozycję recenzji tej książki moje pojęcie o niej było... żadne. Wzięłam ją, jak prawdziwa okładkowa sroka, ze względu na wydanie. Piękna okładka od razu przyciąga nasz wzrok i jestem pewna, że książka będzie krzyczeć do nas z księgarnianych półek "weź mnie!".

Nie wiedziałam też nic o samej Hope Jahren, czyli autorce i głównej postaci "Lab girl", więc żeby trochę Wam przybliżyć jej osobę, jest ona "wielokrotnie nagradzaną biolożką, która od 1996 roku prowadzi niezależne badania w dziedzinie paleontologii"- więcej możecie przeczytać tutaj.

"A teraz wyjrzyjcie przez okno. Czy zauważyliście coś zielonego? Jeśli tak, to wasz wzrok spoczął na jednej z niewielu rzeczy na świecie, których ludzie nie potrafią wytworzyć(...), ale za to bardzo dobrze radzą sobie z jej niszczeniem."


"Lab girl" jest autobiografią, w której autorka prowadzi nas od czasów swojego dzieciństwa, które spędziła w laboratorium swojego ojca, przez studia, pracę w szpitalu, liczne próby wybicia się. Hope Jahren walczy o siebie i o swoje marzenia. Nie miała łatwego życia, tak jak większość kobiet-naukowców. Jest uparta, zdecydowana, a jej życiorys motywujący. Opowieści o swoim życiu przeplata historiami o roślinach, ale robi to w taki sposób, że nie zastanawiamy się nad znaczeniem słów, których używa. Każde drzewo ma jedną (słownie: jedną) szansę, aby zaistnieć, dojrzeć, zawalczyć o siebie. Pokazuje nam, że światy roślin i ludzi od wielu lat się ze sobą splatają, zazębiają i trudno sobie wyobrazić, że mogłoby być inaczej. Ukazuje nam swoją ogromną wrażliwość, pragnąc i w nas nią zaszczepić, abyśmy docenili otaczający nas, zielony świat. Żyjemy z roślinami w symbiozie, tak na prawdę nie zdając sobie sprawy z ich znaczenia, z tego, że po cichu, każdego dnia, o nas dbają.

"(...)wystarczyło jeszcze tylko kilka milionów lat, by wszystkie kontynenty się zazieleniły, najpierw od mokradeł, a następnie od lasów. Trzy miliardy lat ewolucji wydały na świat tylko jedno stworzenie zdolne cofnąć ten proces i sprawić, by nasza planeta stała się znacznie mniej zielona."



"Coś, co było tak trudne, przy odrobinie pomocy przestaje takie być. W odpowiednim miejscu i w odpowiednich warunkach można wreszcie stać się sobą."

Co ważne, historia  Jahren nie porywa od samego początku. Potrzebowałam stu stron żeby zżyć się z autorką, a zarazem zrozumieć jej powściągliwość i ogromny upór. Ale kolejne 300 stron były dla mnie niesamowitym przeżyciem- czytałam, czytałam i nie mogłam się oderwać. Kibicowałam jej w trudnych zmaganiach w laboratorium, z chorobą, z brakiem pieniędzy. W spełnianiu jej marzeń pomaga jej oddany przyjaciel- Bill. Jest on niezwykle ważną częścią życia naszej "lab girl", aczkolwiek nie liczcie na miłosny happy end, bo nie jest to tego typu relacja. Ta książka daje wielkiego motywacyjnego kopa i pokazuje, że jeśli się coś na prawdę kocha i czegoś się chce- to można to osiągnąć. Jeśli ktoś boi się "coachingowego bełkotu"- to spokojnie, tutaj tego nie spotkacie. Samo działanie Hope Jahren jest już samo w sobie inspirujące.

"Koszmar, że stracę laboratorium, był tym straszniejszy, że stanowiło ono moje jedyne skonkretyzowane marzenie."

W mojej "czytelniczej karierze" nie natrafiłam jeszcze na żadną (auto)biografię kobiety, która byłaby naukowcem. Być może, jest to spowodowane zjawiskiem Matyldy (dla tych, którzy chcą się dowiedzieć więcej- zapraszam tutaj i tutaj), które pokazuje dysproporcje pomiędzy uznaniem mężczyzn, a uznaniem kobiet w naukowym gronie.  Sama Hope kilkukrotnie wspomina pytające "co ona tu robi?" spojrzenia mężczyzn podczas pracy nad wspólnym projektem. Mówi, że kobiecie jest o wiele trudniej osiągnąć sukces, a gdy już go osiągnie, niewiele się o tym słyszy.

"Mówiono mi, że nie mogę robić tego, co chcę, ponieważ jestem kobietą, i że pozwolono mi to robić tylko ze względu na to, że nią jestem."



Czy polecam? Tak, tak, tak! Dajcie jej szansę! "Lab girl" jest niesamowitą historią o życiu, ludziach, ich pragnieniach, słabościach, nauce i otaczającej nas naturze.



Premiera: 20. 10



Komentarze

  1. Bardzo się cieszę, że Ci się tak podobała :) Dumnie jej patronuję :) Uwielbiam takie historie, a zwłaszcza opowieści o kobietach w nauce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy jeszcze nie spotkałam się z książką o takiej tematyce :) jak czytałam o kobietach to bardziej w kontekście wojennym/obozowym, ale ta chwyciła za moje serce!

      Usuń
  2. Kochana przez ciebie mam kolejną książkę na listę "Do kupienia" :D zbankrutuje przez was - moje kochane blogerki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki "zawód", haha! Spokojnie, też jestem bankrutem

      Usuń
  3. jako mgr inż po przyrodniczym kierunku, bardzo chcę poczytać tę pozycję. A sama okładka robi wielkie WOW!:)

    pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc książkę kojarzyłam z samej okładki (która jest cudna!) i sądziłam, że jest to jakaś młodzieżówka. Dopiero po twojej recenzji zdałam sobie sprawę o moim błędzie. Kiedy będę miała trochę wolnego czasu, z chęcią przeczytam.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana skutecznie mnie zachęciłaś. A zdjęcia jak zwykle cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem biologiem z wykształcenia i uwielbiam biografie, zwlaszcza kobiet wiec czuje, że ta ksiazka idealna dla mnie 🙂 Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że bardzo Ci się w takim razie spodoba :)

      Usuń
  7. Cudowne zdjęcia, Graża! Uwielbiam Ciebie i twoje dzieła. :D Recenzja też bardzo ciekawa, choć książka nie trafia w moje gusta i nie lubię takiej tematyki.
    Pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. cytaty brzmią naprawdę inspirująco, chociaż myślę, że bardzo trudno byłoby mi przebrnąć przez te pierwsze 100 stron, które do siebie nie przekonują. Mimo wszystko myślę, że świetnie, że taka książka powstała!
    Może po nią sięgnę, choć póki co czaję się na książkę o klimacie Naomi Klein. Jakoś nie mogę się przekonać do biografii/autobiografii.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy to nie jest tak, że nie przekonują, są tak samo dobre jak kolejne, ale ja musiałam mieć trochę czasu, aby zapoznać się z zupełnie obcą osobą :)

      Usuń
  9. Jestem właśnie w trakcie czytania, trochę mi ta recenzja zaspoilerowała to co się wydarzy, ehhh, no nic, do końca zostało mi jeszcze sporo stron, więc z samą oceną poczekam, aż ją skończę ;)

    Pozdrawiam 🐺
    shevvolfxczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, naprawdę? Przepraszam, myślałam, że jest napisana tak, że nie spoileruje :(

      Usuń
  10. Też zwróciłam uwagę na tę zapowiedź z uwagi na śliczną okładkę. Miałam ją sobie jednak odpuścić, bo wydaje się nie w moich klimatach, ale po Twojej recenzji czuję się rozbita xD Pewnie jeśli trafi się okazja, to się zapoznam.
    Pozdrawiam C:
    https://lordowaforteca.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka - cudowna, ale boję się, że nie przebrnęłabym przez tę tematykę. Biografie to nie moja bajka. :/
    Pozdrawiam,
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm... chyba mnie do niej zachęciłaś, chociaż do tej pory myślałam, że to całkowicie nie moja 'bajka'. A Twoja recenzja tak pięknie ją przedstawia, że będę musiała ją kupić:)

    Pozdrawiam
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Rzadko sięgam po autobiografie, ale zachęciłaś mnie do tej pozycji i myślę, że za jakiś czas ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Również potrzebowałam dobrych 100 stron, żeby się w nią wkręcić, ale potem popłynęłam! Świetne zdjęcia :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja na wstępie to zamierzam zaznaczyć, że to zdjęcia są cudowne! Choć Ty to na pewno wiesz, ale zawsze warto powtórzyć.
    No i dodatkowo naprawdę mnie zachęciłaś do tej książki, choć ja nie mam w zwyczaju czytać ani biografii ani autobiografii. Więc no... Kolejna Twoja recenzja, która mnie zachęca. Muszę chyba jakoś inaczej je czytać. Jakiś pomysł?

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeważnie nie czytam tego typu książek, ale tym razem zrobię wyjątek!

    Pozdrawiam ♥
    adventureinthelibrary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Byłam niesamowicie pozytywnie zaskoczona tą książką :). Dopiero dziś trafiłam na Twój blog i bardzo mi się tu podoba. Ciekawie piszesz a fotografie są przepiękne. Oczywiście obserwuje i będę zaglądać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja tak z innej beczki...boże jakie Ty masz cudowne zdjęcia...ahhhh

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka jest fantastyczna cieszę się że miałam przyjemność ją recenzować.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta książka obecnie króluje na instagramie. Ciekawa byłam jaka ona jest i tak jak piszesz na pewno z czasem dam jej szansę i po nią sięgnę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

www.come-book.blogspot.com

Popularne posty